NOWA SALKA W BUDOWIE!!

Trwa już budowa naszej nowej siedziby :) Cieszymy się bardzo, i wspieramy ekipę budowlaną - na razie tylko duchowo :)
Dzięki też ks. Proboszczowi!
Oczywiście, budowa potrwa na pewno bardzo długo, ale jesteśmy pełni nadziei i już widzimy (na razie jeszcze tylko w wyobraźni) początki budowy :)podstawa już jest :)naszą piękną nową siedzibę :)

WIADOMOŚCI CO DO SIERPNIOWEGO WYJAZDU (only starsi)

Tradycyjnie, jak już od paru lat, zapraszamy chętnych starszych “Bożoechowców” (od gimnazjum “w górę”) na wyjazd do miejscowości Wojdy k/Rajgrodu, gdzie gościć będziemy na posesji i w kwaterach użyczonych nam przez rodziców Karola… Mieszkanie w “skansenie” - prawdziwej starej chacie mazurskiej, mycie w jeziorze, warunki częściowo “spartańskie”, wielka życzliwość i serdeczność Gospodarzy, no i MY razemten dom ma około 150 lat (nie ma już tylko strzechy)-tu zamieszkaciea w środku klimat prawdziwego mazurskiego "skansenu"...… - czy potrzeba czegoś więcej? :) Zachęcam - miejsc jest mało, więc czym prędzej zgłosicie się telefonicznie do Karola, tym lepiej… Wyjazd odbędzie się w terminie 2-8.08.2009, koszt to 50 zł (jeśli są problemy z pieniążkami, można też zapłacić po wyjeździe…). Zawsze do tej pory udawało się nam na jeden dzień wyjechać do rewelacyjnego aqaparku w Druskiennikach. Jeśli będą chętni, to wybierzemy się i w tym roku - ale to wiąże się z koniecznością posiadania dowodu osobistego, bądź paszportu (jest jeszcze czas, żeby któryś z tych dokumentów spokojnie wyrobić) i dodatkową opłatą 50 zł. Oczywiście ta dodatkowa opłata dotyczy tylko tych, którzy będą chcieli się tam ewentualnie wybrać - naprawdę warto…
Nie zwlekajcie z rezerwacją, bo potem będzie “płacz i zgrzytanie zębami”, a może nas tam być max 20 osób…
Numer Karola - 508396688. Narqa :)

LETNI RAJD DO RAJGRODU

Wakacje zaczęliśmy od wspólnej wyprawy do Rajgrodu. Ostatnie miesiące były naprawdę czasem wytężonej pracy, a przecież wiadomo, ze oprócz scholi każde z nas miało jeszcze szkołę, obowiązki domowe, pracę itd… Ale poradziliśmy sobie! I niejako w ramach totalnego “relaksu” pozwoliliśmy sobie na letni 5-dniowy rajd na mazury:)
Wszystko udało się wspaniale. A więc po kolei - naszą bazą na te 5 dni stał się przytulny budynek starej pięknej przedwojennej jeszcze Szkoły Podstawowej w Rajgrodzie (tuż nad jeziorem Rajgrodzkim), tu też stołowaliśmy się (pozdrowienia dla p. Basi, i wszystkich Pań Kucharek - jedzonko mniam, mniam… :)
W dniu przyjazdu - rozpoznanie terenu i ogólna aklimatyzacja, a wieczorem szalone ognisko i zabawy w położonej nieopodal Rajgrodu posesji rodziców Karola - dziękujemy za użyczenie nam “miejscówki”, i pełne zaufanie, hehe (parę kwiatków, niestety, ucierpiało) - (zabawa do późnej nocy).
Niedziela - wyjazd na Mszę Św. do Augustowa, po Mszy mały koncert w tamtejszej bazylice, a potem rejs statkiem po kanale augustowskim i dolinie Rozpudy…, wieczorem wspólne letnie kino:)
Poniedziałek - calutki dzień na wycieczce po mazurach - byliśmy w Mamerkach (siedziba niemieckiego dowództwa wojskowego z czasów II Wojny Światowej) - oglądaliśmy świetnie zachowane schrony (nie mylić z bunkrami), które w tamtym czasie były nie do zniszczenia żadną ówcześnie znaną bronią, no i niesamowita śluza - niedokończony projekt architektów III Rzeszy, którzy chcieli połączyć Kanałem Mazurskim Bałtyk z Morzem Czarnym… Szok! Ogrom żelazobetonu w środku lasu… Robi wrażenie… Dziś jest tam park linowy, ale niestety z powodu braku czasu, tylko nasi chłopcy mogli trochę po nim pochodzić, co wzbudziło wielką zazdrość dziewczyn (spoko - przyjdzie i czas na was:), no i pamiętny skok na linie Karola (cud, że się nie urwała, hehe…)
A potem dalej w drogę - Kadzidłowo, i spacer wśród “dzikich” zwierząt NA WOLNOŚCI!! (uwaga na gryzącą kapitalną świnkę meksykańską!), a na koniec Galindia, i bardzo fajna osada prasłowian (tylko przewodnik tu był głupi buc, no ale trudno…) Czyli moc wrażeń i przygód!
wtorek - cudowna pogoda, i oczywiście w związku z tym dzień nad wodą - kajaki, rowery wodne, konkurs zakopywania się w piasku, no i KĄPIEL w Jeziorze Rajgrodzkim!!!.. Piękna sprawa - wszyscy żeśmy się opalili “na maxa”… A wieczorem - szalona i radosna bolkowa PARAOLIMPIADA, a potem pożegnalna wieczorna dyskoteka na świeżym powietrzu i ognisko - znów w gościnnej posesji rodziców Karola… :)
Środa - pośpiewaliśmy sobie jeszcze karaoke, a po obiadku - sprzątanie, i niestety - czas już był aby wracać… Co dobre, niestety, szybko się kończy… Ale wyjazd był świetny, i DZIĘKI Karolowi, animatorom, wszystkim uczestnikom, i wszystkim dobrym ludziom, którzy nam w tym dopomogli!!!
Teraz już wakacje - wielu z nas pojechało na oazy, wielu, na kolonie, i na wypady z rodzicami, wyjazdy do dziadków, itd… Wszyscy będziemy z niecierpliwością czekać do 29 sierpnia - bo w tą sobotę, w samo południe zaczynamy nowy sezon scholi… (starsi, ale, niestety, tylko starsi, pojadą jeszcze na początku sierpnia też na mazurskie tereny - do rodziców Karola. Termin wyjazdu będzie już niedługo podany, proszę o potwierdzenie wyjazdu do Karola telefonicznie… :)
wpólne ognicho..."mini-koncert" w bazylice augustowskiej...na statku Żeglugi Augustowskiejw sanktuarium Studzienicznaw Mamerkach...wyczesana w kosmos śluza w sercu lasu...w Kadzidłowie można spotkać różne zwierzątka...NAD Jeziorem Rajgrodzkim :)W Galindii... :)

ZAKOŃCZENIE SEZONU “ARTYSTYCZNEGO” 2008/2009

W końcu wakacje… :) Jak co roku więc o tej - mniej więcej - porze, zakończyliśmy uroczyście nasz kolejny “sezon artystyczny”… Jak zawsze uczestniczyliśmy (i tworzyliśmy oprawę liturgiczną) niedzielnej Mszy Św. o godz. 11.00 w naszym kościele, potem wszyscy razem (i co z tego, że lało, my nie z cukru:) poszliśmy na cmentarz do grobu naszego Artura. I tam jeszcze raz podziękowaliśmy Panu za dar jego osoby dla nas, a także samemu Arturowi za opiekę z nieba nad nami… Następnie zaś - uroczysta wielka i radosna “wyżera” w naszej tymczasowej salce pod plebanią :)
Przed nami WAKACJE - jeszcze oczywiście za tydzień zobaczymy się na wspólnym wyjeździe do Rajgrodu, a potem będziemy się też (co prawda tylko od czasu do czasu:) spotykać w czasie wakacji, ale… SEZON ZOSTAŁ UROCZYŚCIE ZAMKNIĘTY! :)
A był to niezwykły zaiste rok. JUBILEUSZOWY!!
Udało nam się dosłownie wszystko. Bogu dzięki za to. Ale naprawdę jest za co Mu dziękować - nasze wspólne niezliczone mniejsze i większe dzieła, które zrealizowaliśmy od a do zet, koncerty, nagranie płyty, wspaniale wystawione jasełka, wyjazdy, wyprawy na lodowisko przez całą zimę, oprawa artystyczna prymicji ks. Marka, wycieczki, extra-zimowisko, decyzja ks. Proboszcza o budowie naszej nowej salki (dzięki!!), świetna i owocna współpraca z naszym opiekunem i Przyjacielem, Ks. Grzegorzem, kolejna festiwalowa wygrana, impreza jubileuszowa jak się patrzy… To tylko tak ogólnie i “z grubsza”! Nie jesteśmy w stanie szczegółowo wypisać tego co się w ciągu tego roku działo. Ale udało się przecudownie!!! Było więc za co dziękować Panu Bogu, naszej Bożej Mamie, Arturowi (jesteśmy pewni, ze to On wspierał nas też bardzo z góry), Aniołom Stróżom, no i… sobie! Każdy więc sobie nawzajem na koniec powiedział (jak to mamy w zwyczaju) - “dobrze ze jesteś!” - i to jest prawda!…
Ale wakacje szybko miną, i już w ostatnią sobotę sierpnia (dokładnie będzie to 29 sierpnia), w samo południe zaczynamy nowy sezon. I to od razu na wysokich obrotach, bo plany artystyczne na wrzesień są niesłychanie ambitne, więc do roboty bierzemy się od początku ostro. Ale teraz… WAKACJE! :)
p.s. Jedak będziemy się przecież, od czasu do czasu, przy różnych okazjach spotykali (będę informował o tym na stronce) bo nawet tak cudowna sprawa jak wakacje - jeśli nie ma w nich choć trochę “Bożego Echa” - to jednak… nie to!!!… :))

przy grobie naszego Artura Górskiego. Artur - jesteśmy - pamiętamy - DZIĘKUJEMY!

przy grobie naszego Artura Górskiego. Artur - jesteśmy - pamietamy - DZIĘKUJEMY!

Z WIZYTĄ U DINOZAURÓW

W sobotę 13 czerwca 2009, wybraliśmy się na wyprawę do parku dinozaurów który znajduje się nieopodal Białegostoku -w pobliżu miejscowości Jurowce. Bardzo fajna wycieczka - poznaliśmy nieco historii tych stworzeń, podziwialiśmy ich imponujące makiety (w skali 1:1);

z dinozaurem nam do twarzy... :)

z dinozaurem nam do twarzy... :)

potem zaś ognisko z kiełbaskami , zabawy (dziewczyny nie dały chłopakom w konkurencjach siłowych najmniejszych szans:)), a na koniec przejście po parku linowym (proste to nie było, ale zabawa świetna). Będzie co wspominać:)

 Strona 116 z 119  « pierwsza  ... « 114  115  116  117  118 » ...  Ostatnia »